poniedziałek, 7 lipca 2014
Strach ma wielkie oczy, czyli prawo jazdy w Krakowie
Kraków to bardzo duże miasto, gdzie nie
dość, że większość uliczek w centrum jest jednokierunkowa, to jeszcze do
dyspozycji kierowców pozostaje autostrada! Wiem, ze to powinien być
powód do radości, ale dla kogoś, kto właśnie zaczyna kurs prawa jazdy,
to raczej zmora spędzająca sen z powiek. Tak też było w moim wypadku.
Całe życie poruszałam się po mieście komunikacją miejską. Rodzice nie
mieli samochodu, ponieważ uważali, ze go nie potrzebują, więc nie miałam
nawet gdzie podpatrzeć sztuki prowadzenia samochodu. Tak! Dla mnie
wtedy była to bardzo trudna sztuka. Sama myśl o autostradzie mnie
przerażała, o czym poinformowałam swojego instruktora jazdy już przy
pierwszym spotkaniu. Uśmiechnął się tylko i powiedział, że na pewno ze
wszystkim sobie poradzę. O dziwo, kurs szedł mi całkiem nieźle, zarówno
część teoretyczna jak i praktyczna. Z każdą lekcją nabierałam większą
pewność za kółkiem i mniej stresowałam się jazdą. Pewnego dnia,
instruktor poprowadził mnie zupełnie inną trasą, niż ta którą przeważnie
obieraliśmy. Okazało się, że wyjechałam na wjeździe do autostrady!
Zaczęłam trochę panikować, ale ostatecznie sznur samochodów stojących za
mną i trąbiących, abym się ruszyła, mnie przekonał. Okazało się, że
autostrada nie jest taka straszna, a nawet łatwiej się nią jedzie niż w
mieście! Prawo jazdy zdałam za pierwszym razem, co w Krakowie jest
rzadkością! Wszystko dzięki szkole jazdy, którą serdecznie Wam polecam: AutoTop Kraków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz